Autor chyba chce powiedzieć, że jedyne sensowe oszczędzanie w obecnych warunkach największej w dziejach błędnej alokacji zasobów, to realne gospodarstwa rolne z jakąś częścią produkcji przeznaczoną na zewnętrzny zbyt, bo choćby pieniądze wyparowały to będzie co jeść. Złoto swoją drogą, w końcu jego też nikt nie zje, a zanim zacznie służyć jako pieniądz realne dobra kapitałowe też trzeba wytworzyć.
↧